14 lipca na placu przed halą sportową rozłożyła się XVII wieczna wioska. Kobiety piekły podpłomyki, ważyły zupę, a mężczyźni szkolili młódź w szermierce i strzelania z łuku. Płatnerzy ostrzyli szable, rusznikarze prezentowali broń palną, a muzykanci na piszczałkach i bębenkach wygrywali skoczne melodyjki minionej epoki.
Widowisko rozpoczęło się od wystrzału armatniego. Huk i dymna chmura na chwilę sparaliżował licznie zebraną publiczność. Jednak już po chwili tatusiowie z córkami i synkami zajęli wyznaczone miejsca do ćwiczeń szablą i łukiem, pod doświadczonym okiem mistrzów w tych walkach. Inni skupili swą uwagę na sokołach, które dumnie spoglądały na robiących im zdjęcia, a kiedy błyskały lampy aparatów srożyły pióra i odwracały się do fotografów ogonami. Największą uwagę celestynowskiej publiczności skupiła prelekcja na temat XVII wiecznej mody, muzyki i tańców. Było na co popatrzeć i podziwiać kunszt krawiecki, jak też docenić doskonały taniec kobiety i mężczyzny, który dziś niestety ogranicza się do dyskotekowej „gimnastyki” i nie zawsze w rytm muzyki, nawet techno.
Oklaskami nagrodzono też fechtunek szermierzy i sprawność muszkieterów, którzy wbrew opisom Aleksandra Duma nie walczyli szpadami, a bronią palną.
Widowisko, dzięki Gminnemu Ośrodkowi Kultury i Sportu, Gminie Celestynów i Towarzystwu Szermierzy podobało się, a przede wszystkim uzmysłowiło mieszkańcom, jak ongiś, trzy wieki temu bywało, czego uczono młódź, czym się odżywiano, jak bawiono i jak bardzo miłowano Rzeczpospolitą Polskę. AnKa
.gif)
